czwartek, 2 maja 2013

Prolog


To było osiem lat temu, miesiąc po narodzinach mojej młodszej siostry Eve. Tego dnia wróciłam ze szkoły w dobrym humorze. Dostałam piątkę, którą bardzo chciałam się pochwalić rodzicom. Gdy weszłam do domu zobaczyłam tatę z walizką w ręku i mamę płaczącą pod ścianą. Choć nie rozumiałam co się dzieje, rozpłakałam się. Wtedy rodzice podeszli do mnie i mnie przytulili ostatni raz tak we dwoje, mówili że wszystko będzie dobrze lecz nie jest. od czasu gdy tata nas zostawił odezwał się do mnie tylko raz na moje 11 urodziny. Teraz już nie mam z nim żadnego kontaktu. Nawet nie pamiętam jego dokładnego wyglądu. Ale co się dziwić minęło już wiele czasu a ja miałam wtedy zaledwie dziewięć lat. Pięć lat temu rodzicielka poznała Matthew`a. Dwa lata temu wzięli ślub. Mój świat się załamał pół roku później. Mama nic nie widzi, jest w nim zakochana po uszy. Z początku było dobrze. Troszczył się o mnie, o siostrę. A teraz znęca się nade mną, gdy tylko coś pójdzie nie po jego myśli, bije mnie. Mam pełno siniaków na ciele. Pokazałam mojej matce jak wygląda moje ciało, powiedziałam przez kogo tak jest. Dokładnie pamiętam jej odpowiedź na moją "skargę":
- Dlaczego go tak nie lubisz? On się o nas troszczy a ty nie masz prawa tak o nim mówić. Wyjdź stąd i przemyśl swoje słowa.
Nic nie powiedziałam, pobiegłam do swojego pokoju, nie mogłam powstrzymać swoich łez. Mój świat legł w gruzach. Moja własna mama mnie odrzuciła, potraktowała mnie jak kłamcę. Woli go od własnej córki. Nie wybaczę jej tego nigdy. Po jej słowach porzuciłam marzenia o byciu kimś ważnym. Olałam szkołę.
Kiedyś byłam wzorową, grzeczną uczennicą, a teraz codziennie imprezuję. Moje życie od półtora roku kręci się wokół fajek i alkoholu. Chciałabym się wyrwać z tego domu. Nie mam przyjaciół. Nikt nie mógł znieść mojego chamstwa, zrobiłam sie dla wszystkich oschła. Jedynymi osobami które się ode mnie nie odwróciły to moja siostra Eve, którą bardzo kocham i barman z klubu, który mimo mojego zachowania wciąż jest dla mnie miły, choć ja tego wcale od niego nie oczekuję. Chcę znaleźć wyjście z tego świata, a zamiast tego brnę w jeszcze większe gówno.

*****


1 komentarz: