To było osiem lat temu, miesiąc po
narodzinach mojej młodszej siostry Eve. Tego dnia wróciłam ze szkoły w dobrym
humorze. Dostałam piątkę, którą bardzo chciałam się pochwalić rodzicom. Gdy
weszłam do domu zobaczyłam tatę z walizką w ręku i mamę płaczącą pod ścianą.
Choć nie rozumiałam co się dzieje, rozpłakałam się. Wtedy rodzice podeszli do
mnie i mnie przytulili ostatni raz tak we dwoje, mówili że wszystko będzie
dobrze lecz nie jest. od czasu gdy tata nas zostawił odezwał się do mnie tylko
raz na moje 11 urodziny. Teraz już nie mam z nim żadnego kontaktu. Nawet nie
pamiętam jego dokładnego wyglądu. Ale co się dziwić minęło już wiele czasu a ja
miałam wtedy zaledwie dziewięć lat. Pięć lat temu rodzicielka poznała
Matthew`a. Dwa lata temu wzięli ślub. Mój świat się załamał pół roku później.
Mama nic nie widzi, jest w nim zakochana po uszy. Z początku było dobrze.
Troszczył się o mnie, o siostrę. A teraz znęca się nade mną, gdy tylko coś
pójdzie nie po jego myśli, bije mnie. Mam pełno siniaków na ciele. Pokazałam
mojej matce jak wygląda moje ciało, powiedziałam przez kogo tak jest. Dokładnie
pamiętam jej odpowiedź na moją "skargę":
- Dlaczego go tak nie lubisz? On się o
nas troszczy a ty nie masz prawa tak o nim mówić. Wyjdź stąd i przemyśl swoje
słowa.
Nic nie powiedziałam, pobiegłam do
swojego pokoju, nie mogłam powstrzymać swoich łez. Mój świat legł w gruzach.
Moja własna mama mnie odrzuciła, potraktowała mnie jak kłamcę. Woli go od
własnej córki. Nie wybaczę jej tego nigdy. Po jej słowach porzuciłam marzenia o
byciu kimś ważnym. Olałam szkołę.
Kiedyś byłam wzorową, grzeczną
uczennicą, a teraz codziennie imprezuję. Moje życie od półtora roku kręci się
wokół fajek i alkoholu. Chciałabym się wyrwać z tego domu. Nie mam przyjaciół.
Nikt nie mógł znieść mojego chamstwa, zrobiłam sie dla wszystkich oschła.
Jedynymi osobami które się ode mnie nie odwróciły to moja siostra Eve, którą
bardzo kocham i barman z klubu, który mimo mojego zachowania wciąż jest dla
mnie miły, choć ja tego wcale od niego nie oczekuję. Chcę znaleźć wyjście z
tego świata, a zamiast tego brnę w jeszcze większe gówno.
*****
Świetny będę czytać dalej ... :)
OdpowiedzUsuń