środa, 8 maja 2013

Rozdział 2


-Jestem Zayn- mulat podał mi rękę.
-Jasmine- uścisnęłam jego dłoń. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, czułam męskie perfumy chłopaka. Przyciągały mój nos. Spojrzałam na zegarek, bo zaczęło mi się robić zimno. Jest już 3:38 siedzę tu ponad 2h i to jeszcze z nim.
-Ja...- trochę się zająknęłam- Ja muszę już iść- uśmiechnęłam się i w pośpiesznym tempie zaczęłam wstawać.
-Zaczekaj chwilkę- złapał moją rękę Zayn- Podasz mi swój numer telefonu?- zapytał.
-yy. Spoko.- wypowiedziałam 9 cyfr na jednym wydechu.- Ok.. Pa- i odeszłam.
-Do zobaczenia- krzyknął jeszcze chłopak.
Gdy weszłam do domu wszyscy już spali w tle słyszałam tylko chrapanie Matthew`a. Po cichu poszłam do swojego pokoju, przebrałam się i położyłam na puchatym Jasiu. Automatycznie zatopiłam się w krainie Morfeusza. Ze snu wyciągnął mnie mocny trzask drzwiami, otworzyłam oczy i w pomieszczeniu ujrzałam ojczyma. W jednej sekundzie podszedł do mnie najpierw dostałam z „liścia” w policzek a następnie pięścią w brzuch.
-Co ty sobie myślisz, gówniaro, nie dość, że do szkoły nie chodzisz to po imprezach w środku nocy latasz. Pamiętaj wylecisz z tego domu już ja się o to postaram i to w najbliższym czasie.- powiedział podniesionym głosem i wyszedł z pokoju znów trzaskając drzwiami. Słyszałam te słowa z jego ust miliony razy, kolejny mi raczej nie zbawi. Choć może i powinnam zacząć się obawiać? W końcu rodzicielka jest po jego stronie. Ale trudno poradzę sobie sama. Wstałam, wzięłam prysznic i ubrałam się w czarne rurki i cienki, kremowy T-shirt, zrobiłam lekki makijaż i postanowiłam zejść na dół. Miałam nadzieję że Matthew jest w sypialni ale się myliłam siedział przed telewizorem i oglądał powtórkę jakiegoś meczu. Chciałam zejść tak żeby mnie nie zobaczył ale przy mojej niezdarności to było nie możliwe, bo przy ostatnich trzech stopniach poślizgnęłam się o lalkę mojej siostry i z hukiem spadłam na dół.
-Ooo… Kogo ja tu widzę? Śpiąca królewna postanowiła do nas zejść. Jak miło.- ten sarkazm to już mógł zostawić dla siebie, mam dość jego chamskiej gadki. Koniec milczenia na jego przygryzanie mi trzeba postawić mu w końcu czoła. Dam radę, wierzę w siebie. Dla wszystkich jestem wredna to czemu niby nie być taką dla niego?
-Oj, wyrzucili nieudacznika z pracy i teraz jest w kompletnej rozpaczy.- udałam, że niby płaczę.
-Jak ty się to mnie śmiesz odzywać? Ja się z tobą policzę, pamiętaj o tym.-zrobił się czerwony ze złości.
Postanowiłam, że to jeszcze nie koniec.
-Bo się popłaczę. Słyszałam to nie raz więc te gadki sobie w dupę wsadź- chyba trochę przesadziłam.
-Teraz ja ci pokaże- wstał i zaczął iść w moją stronę
Ukradkiem spojrzałam na zegarek była już 16 hmmm… długo musiałam spać. Ale to nic mama powinna lada chwila wrócić, może nie zdąży mnie uderzyć.
Nagle drzwi się otworzyły. Usłyszałam radosny głos rodzicielki skierowany do mężczyzny.
-Kochanie wróciłam!- podeszła i namiętnie go pocałowała w usta. Na mnie nawet nie spojrzała ale postanowiłam nie zwracać na to uwagi. Skierowałam się do kuchni. Wzięłam mleko, płatki oraz miskę, zjadłam swój pierwszy posiłek dnia. Śniadanie o 16:30 geniusz. Ubrałam kremowe trampki i wyszłam. Postanowiłam iść w moje ulubione miejsce nad mały stawek popatrzeć w lśniąca wodę. Usiadłam na zielonej trawie.
Gdy byłam mała mama założyła mi taką jakby lokatę w banku i na moje 13urodziny postanowiła mi dać do nie niego kartę. Teraz co miesiąc musi wpłacać tam sporo pieniędzy do czasu aż ukończę dwadzieścia lat. Dlatego też mam pieniądze na ubrania, kosmetyki, tytoń i alkohol.
Gapiłam się w jeden punkt. Słońce świeciło prosto na moje czarne loki, paliłam papierosy jeden po drugim, aż w końcu paczka została pusta. Postanowiłam przejść się do jedynego sklepu w pobliżu, w którym sprzedadzą mi fajki. Kupiłam dwie paczki i skierowałam się do Nando`s, bo zrobiłam się głodna, a to było moje ulubione miejsce gdzie mogłabym jeść, jeść i tylko jeść. No dobra ogólnie lubię jeść.
Nandos- to miejsce jako jedyne mnie uszczęśliwia. Weszłam zamówiłam jedzenie i skierowałam się do wolnego stolika. Usiadłam i zabrałam się za jedzenie.
-Aaaa... Koleś czy ty jesteś normalny?- jakiś blondyn wpadł na mnie i wylał prosto na moją jasną bluzkę zimną colę.
-Jejciu, przepraszam, przepraszam, przepraszam! Ja.. ja nie chciałem, potknąłem się.
-Patrzy się pod nogi!- powiedziałam wkurzona- Jak ja w ogóle wyglądam?-  zapytałam samą siebie i zaczęłam się wycierać.
-Pomogę Ci- zaoferował lekko przestraszony chłopak.
-Ty juz dość zrobiłeś!- zostawiłam tacę z żywnością i skierowałam się do wyjścia, a blondyn zaczął iść za mną.
-Zaczekaj! Nie zjesz tego?- obejrzałam się za siebie i zrobiłam minę typu "wtf", niebieskooki biegł z moim i swoim posiłkiem- Podwiozę Cię.- powiedział i podał mi posiłek.
-Nie dzięki, pójdę na pieszo, nie chcę tego.- powiedziałam zirytowana.
Weszłam do domu, sprawdziłam wszystkie pomieszczenia ani żywej duszy. Ale to dobrze bynajmniej mam spokój. Postanowiłam iść na górę wziąść prysznic i się przebrać. Położyłam się na łóżku, wzięłam książkę "Osaczona" do ręki i założyłam na uszy słuchawki. Nawet nie wiem kiedy, a zatopiłam sie w krainie Morfeusz'a.

6 komentarzy:

  1. Fajnie piszesz :) Podoba mi się że główna bohaterka tak jak w większości opowiadań od początku nie jest zakochana w którymś z chłopaków.Pisz szybko nowy rozdział.

    Zapraszam też do siebie dopiero co zaczynam i było by mi miło gdybyś wpadła i skomentowała :D
    http://yesterday-hatred-kindled-tomorrowlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Zgodnie z obietnicą informuję gdyż na blogu http://believingindreams-story.blogspot.com/ pojawił się szósty rozdział. Zapraszam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm całkiem fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde nie umiem się wysłowić jest to genialne , fenomenalne , perfekcyjne = )
    Nie pozostaje mi nic innego tylko czekać na nn ;)

    Zapraszam do mnie

    http://loveonlyyou123.blogspot.com/2013/04/prolog.html#comment-form
    Dziewczyna , która pomaga budować dom nie do poznania . Już pierwszego dnia nie polubią się . Czy przekona się do nich ? I don't know ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. wow. Jest swietny czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Next please <333

    OdpowiedzUsuń